W związku z przerwą w opadach deszczu trwających od wczoraj postanowiłem wybrać się na przejażdżkę testując przy okazji nowy strój. Cóż najpierw 2km szosą, kilka km'ów polną drogą (meandrowanie między kałużami), zabytkową aleją do młochowskiego parku, tam, przez park, zaczęło się błoto, solidne kałuże i boksowanie Nobby Nicami w błocie(raz 2km/h i jazda zygzakiem a raz 35km/h dla relaksu). Po przebrnięciu przez to, szosa do Paroli i tam w prawo i znowu przez pola i szosa do domu... Następnie 2h szorowania roweru szczoteczką do zębów i suszenia suszarką przerzutek. Nowy strój (gacie Accent Verano) jest świetny... Zdjęcia:
Wyprawa po okolicznych polach. Dziś bez śniegu, tylko z błotem:/ Ale i tak i tak był to fajny przerywnik w tym nudnym dniu. Tydzień temu warunki były trochę inne:
W krótkiej przewie między ulewami wybrałem się na rower. Sporo błota i straszne koleiny ale fajnie było. Szkoda tylko że 15m od domu pokonał mnie 4cm krawężnik:P No i jeszcze to zimno... trzeba będzie zainwestować w jakieś lepsze gacie.